#ordainwomen

Ordain us, or stop baptizing us (udzielajcie nam święceń, albo przestańcie chrzcić) – to hasło, zwolenniczek święceń kobiet w Kościele katolickim, które pod koniec lat 70-tych trafiło na tzw. bumper stickers, czyli na zderzaki. Ostre, ale zawierające myśl o zasadniczej równości kobiet i mężczyzn w Kościele, która wynika z chrztu. Równości, której nie doświadczamy, gdy chodzi o posługi i urzędy w Kościele.

W dniu w którym Maryja wypowiedziała swoje tak, myślimy i modlimy się za te, które nie mogą odpowiedzieć tak na swoje powołanie. Dziś, jak zwykle w Uroczystość Zwiastowania 25 marca, obchodzony jest przez organizacje będące za kapłaństwem kobiet 20. Dzień Modlitw o Święcenia Kobiet w Kościele katolickim.

Modlą się dziś takimi słowami:

Odwieczny Boże, otwórz serca i umysły wszystkich ludzi i inspiruj nas wszystkich do używania wyjątkowych darów jakie nam dałeś do wykorzystania we wzajemnej służbie.

Modlimy się szczególnie za te kobiety, które mogłyby najlepiej użyć swoich talentów w służbie Twojemu Kościołowi jako diakonisy i kapłanki.

Wesprzyj je odwagą gdy odpowiadają na Twoje powołanie i wzmocnij do pokornej służby, głębokiego współodczuwania i przenikliwej mądrości. 

Wspomagaj je w ich posłudze i oświeć przywódców Twojego Kościoła, by wprowadzali równość zamierzoną przez Jezusa, włączając wszystkich mężczyzn i kobiety, których powołałeś do posługi sakramentów. 

Wzmocnij swojego Ducha w tych, których wybrałeś do sakramentalnego kapłaństwa. 

Niech odpowiedzą na Twoje wezwanie i podążają za Tobą z hojnym sercem. 

O to prosimy w imię Jezusa, który wezwał Marię Magdalenę i Febe – podobnie jak Piotra i Pawła – do posługi pierwszym wspólnotom chrześcijańskim. Amen

18 komentarzy do “#ordainwomen

  1. ~magda_

    Kapłaństwo powszechne jest tak oczywiste jak bycie chrześcijaninem poprzez chrzest, zanurzenie w ofierze Syna Człowieczego, a także jako Osoba będąca aktywnym członkiem towarzystwa, które nosi miano Trójcy Świętej, podobnie jak Maryja, która przyjęla dar Ducha Św.

  2. ~kalina16

    Modle sie, aby Bog milosierny natchnął Magde dobra mysla. Niech wreszcie załozy swoj kosciół, gdzie bedzie papiezem, kaplanką i wierna w jednej osobie:)) Spowiadalaby sama siebie, sama sobie udzielala Komunii, i chadzala po koledzie z pokoju do kuchni we wlasnym domu:))

  3. ~Dariusz Kot

    Co za kobiety 🙂 Dla jednej Pani „Kapłaństwo powszechne jest (…) oczywiste” – wbrew tej oczywistosci, ze najwieksza ze wspolnot chrzescijanskich – katolicyzm – uniemozliwia kobietom bycie kaplankami. (Nie wspomne juz nawet problemu historycznego: wystarczy porownac priorytety i organizacje ruchu Jezusa z priorytetami wspolczesnego mu ruchu z Kumran, aby zobaczyc, jak malo go obchodzily kwestie kaplanstwa).

    Dla drugiej Pani – zakaz kaplanstwa kobiet jest tak oczywisty, ze postanowila ona usunac Gospodynie bloga w ogole poza Kosciol.

    Alez obie Panie nerwowe i pryncypialne…. W ten sposob zadnej ciekawej debaty sie nie zrobi. Jako mezczyzna i ateista (czyli istota mniej agresywna w swych pogladach, a przynajmniej w sposobie ich prezentowania) mam niesmiala propozycje dla obu Pan. Tylko sie od razu nie denerwujcie i posluchajcie tego, co chce powiedziec.

    Sprobujmy poszukac odpowiedzi na pytanie, jaka jest waga argumentu historycznego, zawartego w przytoczonej modlitwie:

    „w imię Jezusa, który wezwał Marię Magdalenę i Febe – podobnie jak Piotra i Pawła – do posługi pierwszym wspólnotom chrześcijańskim”

    1. ~kalina

      Szanowny Panie Dariuszu,

      Ustalmy na wstepie fakt, ze czyta Pan nieuwaznie, co nieuchronnie skutkuje błędnymi wnioskami.
      Otoz po pierwsze primo – nie zamierzam usunąć Pani Zuzanny Radzik z Kosciola, gdyz jest to niemozliwe. Pani Radzik nie jest bowiem czlonkinia wspólnoty katolickiej. Natomiast od wielu lat proponuje to forumowiczowi o ksywie „Magda”, ktory podwaza, gdzie moze, zasady wiary katolickiej oraz wystepuje przeciwko nauce KK. Żeby nie bylo nieporozumień – odnosze sie z calkowitym zrozumieniem wobec ludzi, ktorym nie bylo dane uwierzyc. Oczekuje natomiast od nich deklaracji w tej sprawie. Wlasnie takiej, jaka powyzej Pan zlozyl. Natomiast od osób deklarujacych sie jako wierzace, ktorym nie podoba sie KK i jego nauka, oczekuje, aby ja krytykowali miejsca, ktore znajduje sie poza Kościolem. Nie jestem natomiast w stanie obdarzyc zaufaniem i szacunkiem ludzi, którzy podszywaja sie pod katolikow, aby z tym wieksza zajadloscia saczyc jad na forum rzekomo katolickiego pisma. Jednym slowem oczekuje zwyczajnej przyzwoitosci i uczciwosci intelektualnej. Od razu zaznaczam, ze daleko mi do postawy prawowiernej katoliczki. Konia z rzedem jednak temu, kto złapie mnie na publicznym rozmywania nauki KK

      1. ~Zuzanna Radzik

        „daleko mi do postawy prawowiernej katoliczki”, ale nie mam problemu z wyznaczaniem, kto katolikiem jest a kto nie? no to fajna postawa. ja na przykład sobie nie życzę wykluczania mnie z katolickiego klubu. niezależnie od tego co sądzi Pani o moim blogu i piśmie, jesteśmy kościelnymi koleżankami 😉

        1. ~kalina

          Nie jestesmy kolezankami. Jestem natomiast czytelniczka Pani blogu, ktory siłą rzeczy jest bytem publicznym, a wiec i podlegajacym publicznej ocenie i komentarzom. Co do Pani watpliwosci, czy jako nieprawowierna katoliczka mam prawo oceniac prawowierność innych – wyjasniam, ze tak. Fakt, ze nie umiem gotowac, nie skutkuje u mnie brakiem wiedzy, czy przyjaciółka umie upiec faszerowanego indyka:)

        2. ~El_Duce

          Pani Redaktor,

          Co do bycia w Kościele:

          znany kanonista dr E.Peters stwierdził kiedyć, że wprawdzie popieranie „święceń” kobiet nie zawsze łączy się z popełnieniem przesiępstwa herezji, lecz tym nie mniej jest czynem karalnym (przestępstwem kanonicznym), za które sprawca winnien podlegać „odpowiednim karom” (http://www.canonlaw.info/2008/10/hesburgh-on-womens-ordination.html) np. w przypadku teologów odebraniem prawa do nauczania w imieniu Kościoła. Zatem zasadne jest pytanie, czy wszyscy jesteśmy w tym samym „katolickim klubie”.

          Przez chwilę myślałem, żeby zrzucić skany z tego bloga i przesłać do Kongergacji Nauki Wiary oraz do biskupa miejscowego – jednakże stwierdziłem, że nie mam aż takich zapędów. Poza tym mam nadzieję, że ktoś bardziej odpowiedni przekażę sprawę Kurii celem wszczęcia odpowiedniej procedury.

          1. ~kalina16

            Wprawdzie uwazam, ze rzecznicy kaplaństwa kobiet przesadzaja, jako ze nie ma na to realnego zapotrzebowania, natomiast jest chęć rozsadzania Kosciola od srodka, niemniej nie zalecalabym donosicielstwa w tej sprawie, jak i w zadnej innej.

  4. ~Gajowy

    Rola kobiet w kościele katplickim jest o wiele za mała w stosunku do ich roli społecznej. Czy jednak powinny być wyświęcane na kapłanki – oto jest pytanie? Kościoły chrześcijańskie innych wyznań, zwłaszcza na Zachodzie, nie stawiają takich barier przed kapłaństwem kobiet jak KK.
    Być może ordynacja kobiet byłaby odpowiedzią na problem pedofilii wśród księży. Pedofilia wśród kobiet jest tak marginalna, iż prawie się o niej nie słyszy.
    Na pewno jeszcze za pontifikatu papieża Franciszka zacznie się dyskusja o potencjalnej ordynacji kobiet jak zaczeła się dyskusja o udzielaniu komunii rozwodnikom.

    1. ~magda_

      Rzecz w tym, że nie ma żadnego powodu dla którego ordynacja kobiet miałaby zostać zakazana.
      Czy ordynacja kobiet byłaby odpowiedzią na problem pedofilii wśród księży? Być może. Obecność kobiet mogłaby
      zminimalizować zagrożenie. Poza tym kobiety 'patrzą’ inaczej, są bardziej wyczulone…

  5. ~Dariusz Kot

    Sie porobilo! A nie bylo mnie tu tylko 2 dni 🙂

    Przede wszystkim przepraszam wszystkie trzy Panie. Napisalem, ze kobiety sa nerwowe i pryncypialne, ale po popisie „El Duce” – odszczekuje to calkowicie. Wstyd mi za moja plec. I wielkie brawa dla Pani Kaliny, ze nie dala sie w to wciagnac!

    powiem tyle: jesli ktos do tego stopnia obawia sie o wlasne „prawdy”, ze reaguje grozba donosu w sprawie „herezji” – po co w ogole taka osoba pojawia sie na jakichkolwiek blogach? Przeciez tutaj grozba, ze ktos o cos zapyta, albo o czyms nie bedzie swiecie przekonany,a nawet wywiaze sie debata z uzyciem (przepraszam za okreslenie) racjonalnych argumentow – jest ogromna! blogi to istny przedsionek Piekla!

    Ja jako ateista na szczescie nie jestem objety jurysdykcja Watykanu i powiem Panu krotko i bez wahania: warto sie douczyc, zanim sie zabierze publicznie glos w jakiejs sprawie. Zwlaszcza na temat historycznych poczatkow obecnego modelu kaplanstwa w katolicyzmie i tego, co bylo pierwsze – potrzeby ekonomiczne czy „ortodoksyjna” teologia, ktorej tak Pan broni?

    wracajac do tematu: ktokolwiek zainteresowany Magladena i Febe?

      1. ~kalina16

        Za kazdym razem z prawdziwa i głęboka Schadenfreude odnotowuję tepotę przeciwnego obozu ideowego :))

    1. ~magda_

      Kobiet, które chodziły z Jezusem jest wiele, a pierwszą z nich jest Maryja(Maria). Bez jej zaangażowania nie byłoby Wcielenia, Bóg nie zamieszkałby ze swoim Ludem i nie przemówił przez Syna. Mądrość owej niewiasty powinna być
      przykładem służby, która 'poczęła z Ducha Św.’

    2. ~El_Duce

      Szanowny Panie,

      Dziękuję za uwagi. Przepraszam uczestników dyskusji za moją niestosowną wypowiedź – faktycznie moje zachowanie było nieodpowiednie. Obiecuje więcej nie uczestniczyć w życiu tego bloga – emocje, spowodowane drastyczną różnicą poglądów, są zbyt duże po mojej stronie.

      Jeszcze raz przepraszam Panią Redaktora i Pana Kota.

      Z poważaniem

  6. ~Dariusz Kot

    Do El-Duce,

    dziekuje za te autokorekte i przeprosiny. Mnie Pan nie ma za co przepraszac, ale wobec naszej Gospodyni bylo to wlasciwe.

    Mialem szczerze mowiac nadzieje, ze moje pytanie – po co Pan wlasciwie wchodzi na blogi? – skloni Pana nie tyle do rezygnacji z udzialu w debatach akurat tutaj, co do chwili refleksji na temat natury blogowania gdziekolwiek, a w efekcie – zmiany sposobu udzialu w takich debatach. Np. zamiast straszyc Komisja Doktryny Wiary moglby Pan siegnac do dokumentow, w ktorych relewantne decyzje Komisji sa merytorycznie uzasadniane – i przyblizyc nam wszystkim owe argumenty….

  7. ~Radek

    W latach 70-tych uczestniczyłem w nabożeństwie konfirmacji mojej kuzynki, która jet wyznania Ewangelicko – Augsburskiego. Jednym z kapłanów była kobieta, choć wówczas pełniła funkcję czegoś na kształt diakonatu. Dla młodego chłopaka wychowanego na „katolickiej prowincji” było to zaskoczenie. Ale jednocześnie odkrycie, to było jak wpuszczenie powietrza do zatęchłego pomieszczenia. Kobieta jako kapłan – to piękna wizja. Kobieta jako spowiednik – dla mnie ideał. Mam proboszcza – gbura. Potrafiłby odstraszyć od Kościoła pewnie św. Pawła. Myślę, że żadna kobieta jako kapłan nie wyrządziłaby takich takich szkód. Mam już swoje lata, niebawem stuknie mi 50-tka. Ne sądzę abym doczekał się kapłaństwa kobiet w Kościele Katolickim. Bardzo żałuję. Ale wierzę, że jest to nieuchronne.

  8. ~artur

    Słabe. Kościół po prostu NIE MA WŁADZY udzielania sakramentu święceń kobietom. Udzielanie sakramentu święceń mężczyznom wynika także z Tradycji Konstytutywnej, która w Kościele – obok Pisma Świętego – jest jednym z przejawów Bożego Objawienia (niegdysiejsze diakonisy asystowały podczas celebracji, ale nie posiadały w Kościele właściwej władzy święceń).

    Poza tym wszyscy ochrzczeni – zarówno kobiety jak i mężczyźni – uczestniczymy w kapłaństwie powszechnym (zwłaszcza podczas świętej liturgii; zob. np. 1 P 2, 9).

    Powołanie w Kościele, aktualne dla wszystkich, jest powołaniem do świętości. O to należy się modlić, a nie o niemożliwe z punktu widzenia Objawienia.

Możliwość komentowania została wyłączona.