ONA (dziennikarka) a ON (ksiądz) rozmawiają o kobietach w Kościele. „Najpiekniejszość”, żebro, gosposia… No zgadnijcie, kto to powiedział? Zagadka to nie tyle trudna, co pouczająca.
ONA: Może zbyt mało mówi Ksiądz o kobietach, a gdy już porusza ten temat, to z punktu widzenia macierzyństwa, bycia małżonką i matką itp. A jednocześnie kobiety są przywódczyniami krajów, międzynarodowych instytucji, armii. Jakie miejsce kobieta zajmuje w Kościele?”
ON: „Kobiety są najpiękniejszym co Bóg stworzył. Kościół jest kobietą. Kościół jest rodzaju żeńskiego (ZR: w językach łacińskich). Teologii nie da się uprawiać bez kobiecego wymiaru. Ma pani rację, nie mówię o tym wystarczająco. Zgadzam się, że więcej pracy musi zostać włożone w teologię kobiety. Mówiłem to już i podjęte już zostały nad tym prace.
ONA: Czy dostrzega Ksiądz pewną ukrytą mizoginię?
ON: „Kobieta została stworzona z żebra … [śmieje się serdecznie] To żart. Żartuję. Zgadzam się, że powinno być więcej refleksji na temat kobiet, inaczej sam Kościół nie może być zrozumiany.
ONA: Możemy spodziewać się wkrótce jakichś historycznych decyzji, jak kobieta powołana na szefową dykasterii, nie mówię, że kapłaństwa…
ON, śmiejąc się: Cóż, jakże często księża kończą podporządkowując się autorytetowi swoich gospodyń